Codziennik Prawdy Codziennik Prawdy
811
BLOG

Kubańskie Cygara

Codziennik Prawdy Codziennik Prawdy Polityka Obserwuj notkę 4

Dzisiejszego poranka Haiti nawiedziły wstrząsy wtórne. Są to efekty, których nie można uniknąć, nie tylko gdy trzęsienie ziemi wywołane jest naturalnie, lecz również wtedy, gdy stoi za tym człowiek. Nowe wstrząsy były jednak słabsze niż poprzednie z 12 stycznia i w skali Richtera miały 6,2 punktów.

 

Wstrząsy zarejestrowano na głębokości około 11 kilometrów z epicentrum w odległości 60 kilometrów na południowym zachodzie od Port-au-Prince. Jak poinformował premier Haiti Jean-Max Bellerive dotychczas wydobyto 72 tysiące ciał. Trudno aktualnie oszacować jak wielkie straty poniosła ta mała społeczność, gdyż ogromna część zniszczonych obszarów nie została odgruzowana.


Czy dalej czeka nas Tsunami?

 

Celem Stanów Zjednoczonych w regionie środkowej i południowej Ameryki są trzy państwa: Kuba, Wenezuela i Kolumbia. To ostatnie jest celem tylko pośrednim, ponieważ USA nie chodzi o obalenie władz, lecz o zniszczenie działających na tamtym terenie karteli narkotykowych. Osoby powiązane z władzą i zamieszane w tajne umowy narkotykowe z Kolumbią, najchętniej samodzielnie zmonopolizowałyby rynek wytwórstwa kokainy, a to jest niemożliwe dopóki działają silne kartele kolumbijsko-meksykańskie (bardzo często osoby z tych dwóch państw tworzą swoiste nielegalne joint-venture zajmujące się produkcją kokainy na ogromną skalę).

 

Prawdziwe zagrożenie dla własnych interesów USA odnajduję jednak w Wenezueli, ciągnącej za sobą socjalistyczny kocioł Ameryki Południowej, a tym samym na Kubie. Każdy zna fascynację Chaveza tą wyspą i każdy dobrze zdaje sobie sprawę, że ciosem dla południowoamerykańskiego nowoczesnego socjalizmu byłaby zmiana władzy na tej małej wyspie.

 

Wywołanie trzęsienia ziemi na Kubie odpada z przyczyn naturalnych. Kuba nie leży na styku płyt tektonicznych, jedynie jej południowe regiony są podatne na wstrząsy:

 


(źródło: http://earthquake.usgs.gov , mapa pokazuje występowanie trzęsień Ziemi w latach 1990-2006)

(źródło: http://earthquake.usgs.gov/ , mapa pokazuje zagęszczenie trzęsień ziemi w okresie 2000-2006)

 

Jest jednak coś, co jest ściśle powiązane z trzęsieniem ziemi – tsunami. Jest to ogromna fala morska wywołana m.in. podziemnym trzęsieniem ziemi. Czyli jednym słowem – aby doszło do tsunami, należy wywołać ruch tektoniczny, który będzie na tyle silny, aby powstało tsunami. Czy jest to możliwe? Hipotetycznie na pewno tak.

 

Tsunami, którego główna siła byłaby skierowana na Kubę, mogłoby doprowadzić do katastrofy niewyobrażalnie większej, niż najpotężniejsze tajfuny jakie mogą ją nawiedzić. Oznaczałoby to całkowity paraliż państwa wraz z koniecznością udzielenia pomocy i najprawdopodobniej – pokojowego wkroczenia sił amerykańskich. Dlaczego amerykańskich, nie zaś pod egidą ONZ? Z prostej przyczyny. Tsunami zbliża się również w Indonezji (http://news.yahoo.com/s/afp/20100117/sc_afp/sciencequaketsunamiindonesia) i to właśnie tam ONZ najpierw skieruje swoją pomoc. Tsunami uderzy w Kubę wtedy, gdy cały świat będzie skupiony na pomocy dla poszkodowanego 6 lat temu regionu.

 

Naukowcy z Irlandii Północnej z Environmental Sciences Research Institute trafnie przewidzieli zbliżające się kilka lat temu tsunami, jednak nikt ich nie słuchał. Tym razem ostrzeżenia mogą skupić na sobie nie tylko uwagę Świata ale i naukowców, którzy wypatrując zagrożeń w tamtym rejonie, zbagatelizują pierwsze działania zmierzające do wywołania tsunami, które ma uderzyć w Kubę.

 

Przyszły scenariusz

 

(1)Należy przede wszystkim zwrócić uwagę na to, co dzieje się teraz. Stany Zjednoczone przejęły władze nad Haiti, kontrolują najważniejsze lotnisko a niedługo odbudują port. Będą nadzorowały odbudowę wyspy, sprawując tym samym nadzór nad obszarem strategicznym jeśli chodzi o niesienie pomocy południowym rejonom Kuby (na północ pomoc trafi bezpośrednio z wybrzeży USA). Ponadto desant sił pokojowych będzie mógł być lepiej kontrolowany logistycznie.

(2)Tsunami, które uderzy w Indonezję jest całkowicie naturalne i pociągnie za sobą olbrzymie konsekwencje. Sześć lat temu zginęło ponad 400 tyś ludzi, tym razem może ich być znacznie więcej. Świat wyśle praktycznie wszystkie siły ratunkowe szybkiego reagowania. Kontrolę nad pomocą przejmie ONZ angażując do tego państwa europejskie, które po tragedii na Haiti i nieudanej z ich strony pomocy, będą chciały poprawić swój wizerunek.


(3)Tsunami, które uderzy na Kubę będzie niespodziewane. Zniszczenia będą ogromne, siądzie łączność i komunikacja w przestarzałym państwie. W takich warunkach USA już pierwszego dnia będą gotowe do wkroczenia. Nie będzie żadnego przelewu krwi, wszystko odbędzie się pokojowo – armia kubańska praktycznie nie będzie istnieć. W oficjalnych komunikatach dowiemy się o śmierci przywódców rewolucji – nikt jednak nie będzie pewien kiedy, jak i gdzie zginęli. USA, w przećwiczonym na Haiti scenariuszu, będą w stanie przynieść pomoc szybko i sprawnie. Przejmą tymczasowy nadzór nad wyspą. Efektem będzie przeprowadzenie po roku lub dwóch latach wyborów – wtedy, kiedy poparcie dla Ameryki na Kubie będzie już znaczące i z pewnością wygrają wskazane przez nie siły.

Wierzę tylko temu, co można zaobserwować. Najważniejsze są fakty. Człowiek obdarzony zdolnością logicznego rozumowania i wyciągania wniosków, może czerpać z faktów niebywały pożytek. Racjonalna analiza, z odrzuceniem mitów i teorii tworzonych pod wcześniej ustaloną tezę, pozwala nam dostrzec w Świecie prawdę - taką, jaką ona jest. Bez zbędnego fałszu i w jej czystej postaci.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka